Praktyka podstawą sukcesu

Praktyka podstawą sukcesu
www.jovanka.co.uk

Umiejętności dobrego tłumacza należy wyrabiać stopniowo i nigdy nie jest tak, że sukces zawodowy przychodzi od razu. Tłumacz początkujący różni się od tego, który może się już pochwalić latami doświadczeń i to rzecz naturalna – dotyczy to zresztą każdej innej profesji. Najlepsi są ci, którzy mają szansę tłumaczyć systematycznie.

Jeśli każdy dzień jest wypełniony pracą oznacza to po pierwsze regularne zarobki (czasami całkiem wysokie), a po drugie to, że z dnia na dzień można doskonalić swój fach. Jest czymś zupełnie normalnym, że na rynku obecni są tłumacze reprezentujący odmienny poziom. Ci mniej renomowani zarabiają głównie na prostych przekładach, które nie wymagają zaawansowanych zdolności ani szczególnej wiedzy.

Elita natomiast otrzymuje do tłumaczenia teksty literackie, ważne umowy czy dokumenty. Z reguły takich zadań nie powierza się nowicjuszom, ponieważ ryzyko wpadki jest zbyt duże, a biuro nie może sobie pozwolić na tego rodzaju potknięcia. Jeśli tłumacz chce zrobić prawdziwą karierę w zawodzie, musi się bardzo przykładać.

Co począć w okresie posuchy, gdy zleceń jest niewiele? Przede wszystkim nie należy się zniechęcać, bo takie słabsze momenty są również zjawiskiem naturalnym i musimy się z tym liczyć. Trzeba jednak zadbać o to, aby nie wypaść z rytmu, więc w ramach swoistego treningu zaleca się tłumaczenie różnych tekstów „na sucho”. Mogą one pochodzić z internetu czy z prasy zagranicznej.

Grunt to być gotowym na wejście w zlecenie w każdym momencie, bo klienci oczekują szybkiego tempa i elastyczności.