Sąsiedzi i ich języki
Ciekawie wyglądają również zagadnienia związane z językami znacznie nam bliższymi w sensie kulturowym i geograficznym, choć niekoniecznie znanymi w sensie praktycznym. Mowa o językach, które królują u naszych sąsiadów. Z niektórymi z nich wiąże się dłuższa i niełatwa historia. Los nie był bowiem dla Polski łaskawy w wymiarze geopolitycznym. Z jednej strony mamy Niemców, a z drugiej Rosjan.
Dzieje naszej ojczyzny pokazują, że takie położenie zazwyczaj miało dla nas fatalne konsekwencje. Obecnie czasy są spokojniejsze, choć ciężko określić, co przyniesie nam jutro. Tak się składa, że zarówno Niemcy, jak i Rosjanie byli dla nas okupantami lub zaborcami. Oznacza to, że znajdowaliśmy się pod narzuconym przez nich panowaniem, a język niemiecki i rosyjski był siłowo wtłaczany do głów Polakom. Czasami wiązało się to ze społecznym buntem, jak choćby pamiętny strajk dzieci wrzesińskich, które chciały kultywować naukę polskiego i nie zgadzały się na odgórną germanizację.
Do podobnych sytuacji dochodziło również w zaborze rosyjskim, gdzie również powstawał ruch oporu. Po zakończeniu II wojny światowej Polska znalazła się pod kolejną, tym razem sowiecką okupacją. Realizowaną nieco innymi środkami, ale również dotkliwą i mającą daleko idące konsekwencje społeczno-polityczne. Jednym z symboli dominacji moskiewskiej w PRL-u była obowiązkowa nauka rosyjskiego, wobec której zdecydowana większość uczniów się buntowała. Pewną alternatywę stanowił niemiecki, którego Polaków uczono jedynie dlatego, że tuż za naszą granicą znajdowało się inne „bratnie” państwo – komunistyczna NRD.